JAK STOSOWAĆ ZASADY SOMATIC EXPERIENCING® W ŻYCIU CODZIENNYM (część 1/2)
REJESTROWANIE ODCZUĆ CIELESNYCH W CZASIE RZECZYWISTYM
Podstawą metody somatycznej pracy z traumą Somatic Experiencing® jest rejestrowanie i śledzenie odczuć cielesnych w czasie rzeczywistym przy wsparciu i facylitacji doświadczonego/nej praktyka/czki SE®. Już sam ten fakt potrafi wprawić w konfuzję osoby, ktorych historia z psychoterapią jest długa i bogata, ale nie obejmuje metod somatycznych. Choć terapeutyczna praca stricte werbalna może być jak najbardziej pomocna i skuteczna, konsekwencją traumatycznych życiowych doświadczeń będzie bez wątpienia także wypracowanie i utrwalenie fizjologicznych mechanizmów samoobronnych mających na celu ochronę życia lub zdrowia. Traumatycznym życiowym doświadczeniem może być przy tym doznanie nagłego szoku, jak wypadek, uraz, napaść, ale także długofalowa sytuacja życiowa, jak chroniczna przemoc psychiczna lub zaniedbania emocjonalne ze strony głównych opiekunów w dzieciństwie. Te fizjologiczne mechanizmy obronne są najlepszą możliwą w danym momencie życia odpowiedzią naszego ciała na zagrożenie - najlepszą, jaką nasze ciało będzie mieć w tym momencie i przy tych zasobach do dyspozycji.
Pełna cena tej ogromnej mobilizacji, ratującej życie lub redukującej szkody zdrowotne, staje się dla nas jasna nieraz dopiero kilka lat lub dekad później, kiedy zmagamy się z odcięciem od ciała, chroniczną dysocjacją lub niezrozumiałymi dla nas intensywnymi fizycznymi symptomami i reakcjami. W tym momencie skierowanie naszej uważności na brak czucia ciała bądź na niezrozumiałe dla nas fizjologiczne reakcje może budzić lęk, niepokój lub frustrację. Pat Ogden i Janina Fisher opisują tę trudność następująco: "Obawa, że ponowne połączenie z ciałem uświadomi nam przykre lub bolesne doznania fizyczne albo wyzwoli w nas trudne wspomnienia może działać zniechęcająco. Możemy wątpić w to, że ponowne połączenie z ciałem pomoże nam wieść pełniejsze, bardziej produktywne życie. Naszym najlepszym zasobem jest wtedy cierpliwość. Zamiast próbować się zmuszać do zmiany, możemy niespiesznie dążyć do zrozumienia ciała i zaakceptowania wszystkich jego aspektów, szczególnie tych, których się wyrzekliśmy lub których unikaliśmy. Świadomość i zrozumienie z czasem powoli doprowadzą do akceptacji i mogą dostarczyć niezbędnych zasobów do zmiany starych, nieaktualnych wzorców i zachowań." (Ogden, Fisher 2023)
Fundamentalnym elementem pracy Somatic Experiencing® (a także pokrewnej metodologii Integral Somatic Psychology® oraz Psychoterapii Sensomotorycznej®) będzie zatem wspieranie pacjentów/tek w pogłębianiu świadomości odczuć cielesnych, czyli wskazówek interoceptywnych. Jako praktycy/czki SE® wspieramy klientów/tki w rozwijaniu słownictwa pomagającego nazwać to, co odczuwamy w naszym własnym ciele. Jest to inny język, niż język myśli czy emocji. Odczucia somatyczne to fizyczne wrażenia, tworzone przez wszelkiego rodzaju aktywności zachodzące w ciele i ścieżki neuronalne informujące o tych procesach nasz mózg: "Zmiany fizyczne, takie jak różnica w stężeniu poziomu hormonów czy wzrost napięcia mięśniowego mogą być odbierane jako odczucia somatyczne: mrowienie, ucisk, ciężar, drżenie, perystaltyka jelit, krążenie płynów ustrojowych w ciele, zmiany biochemiczne, wdechy i wydechy, a także ruchy mięśni, ścięgien czy więzadeł - wszystkie te zjawiska powodują różne odczucia somatyczne." (Ogden, Fisher 2023)
Sam fakt skierowania uważności na odczucia fizjologiczne może budzić w wielu osobach dyskomfort, niepokój, lęk, czy nawet panikę. Odłączenie, odcięcie od czucia ciała jest bowiem naszym "bezpiecznikiem" w momencie, w którym fizjologiczny, emocjonalny i/bądź psychiczny ładunek aktywacji wykracza znacznie poza granice tego, co nasz system jest w stanie stolerować, przepuścić przez siebie i zintegrować. Dlatego centralną częścią pracy SE® będzie stopniowe, rozłożone w czasie poszerzanie okna tolerancji układu nerwowego, jak i regularne, stabilne wysyłanie sygnałów o wskaźnikach bezpieczeństwa w sytuacji terapeutycznej. Dopiero taka zmiana warunków wewnętrznych i zewnętrznych sprawia bowiem, ze stopniowe uwolnienie ładunku traumatycznego z ciała w procesie tzw. miareczkowania będzie możliwe. Sama ekspozycja na bodziec/ aktywację bez tego kluczowego elementu i przygotowania będzie zgodnie z naukowymi badaniami i metodologią Peter'a Levine'a w najlepszym razie bezużyteczna, a w najgorszym - retraumatyzująca.
ROLA WERBALIZACJI ODCZUĆ I EMOCJI
W procesie tym decydującą rolę odgrywa nie tylko wewnętrzne zauważenie i uznanie procesów fizjologicznych zachodzacych w czasie rzeczywistym (na przykład na skutek pojawienia się danej myśli lub wspomnienia), ale także ich werbalizacja. Dlatego już sama obecność praktyczka/czki, który/a jest biegły/a w metodzie SE® i potrafi facylitować procesy zachodzące w ciele na skutek przepracowywania traumatycznego doświadczenia będzie bezcenna. Gdy klient/tka wyraża jakąś emocję (np.: "Jestem zraniony/a i rozczarowany/a") - często zachęcimy go/ją do tego, aby skierował/a swoją uwagę na odczucia fizyczne, cielesne, które informują go/ją o tej emocji. Zapraszamy osobę do eksploracji tego, jaka jest somatyczna (cielesna) manifestacja emocji (np. zranienia i rozczarowania), jak wyraża się ona w ciele? W ten sposób fokusujemy i przekierowujemy uwagę - od utartej narracji, historii, sposobu opowiadania o sobie do neurofizjologicznych skutków doświadczenia w obecnym momencie.
Tak tłumaczy działanie werbalizacji odczuć Bessel van der Kolk: "Gdy pacjent znajduje słowa do opisania swojego doświadczenia, pobudzona zostaje jego kora przedczołowa. Ucisk w klatce piersiowej może być obserwowany jako odczucie; obrazy figury przywiązania mogą być doświadczane jako spostrzeżenia zmysłowe; impuls do zwijania się w kłębek może być postrzegany jako ruch; słowa: 'Jestem nieudacznikiem' można uznać za myśl. W życiu codziennym te elementy składowe wywierają wpływ na doświadczenia i działania pacjentów, ale zazwyczaj pozostają poza ich świadomością. Uważność sprawia, że zostają one wprowadzone do sfery świadomości, gdzie można się nimi bezpośrednio zająć." (van der Kolk 2023) Skierowanie uwagi na rejestrowanie i nazywanie cielesnych odczuć związanych z daną emocją pomaga jednocześnie regulować pobudzenie i zapobiegać (ponownemu) przytłoczeniu przez nią. W ten sposób klient/tka stopniowo wypracowuje tolerancję na pozostawanie uważnością dłużej ze swoimi odczuciami wewnętrznymi podczas gdy przeplata on/ona i łączy kognitywne, emocjonalne i sensomotoryczne elementy swojego doświadczenia traumatycznego [i przywiązaniowego] (van der Kolk 2023)
W SE posługujemy się przy tym modelem "SIBAM". Obserwujemy jednocześnie wszystkie główne składowe doświadczenia klienta/tki i wzajemne między nimi zależności. Możemy tutaj wyróżnić:
S – sensations (interocepcja & propriocepcja)
I – impressions (doznania zmysłowe otoczenia: zmysł słuchu, wzroku, dotyku, smaku, węchu, dotyk)
B - behaviours (zachowania & ruch, postawa, gesty, mimika)
A – affect (emocje)
M - meaning (myśli)
Uważnie obserwujemy, czy każda z tych składowych jest w doświadczeniu osoby obecna i żywa, czy jest między nimi balans oraz jakie są między nimi zależności (tu wkraczają ważne w SE® pojęcia nadsprzężenia i podsprzężenia, czyli automatycznego "sklejenia" ze sobą dwóch elementów na skutek traumatycznego doświadczenia (np. pisk opon - kraksa, uraz i dysocjacja) lub ich separacji i braku integracji (na skutek wspomnienia traumatycznego zdarzenia nie pojawia się żadna reakcja, ani emocja). Jak opisuje Bessel van der Kolk - chodzi tutaj o ponowne połączenie elementów doświadczenia, które na skutek wydarzenia zbyt przytłaczającego, braku czasu i zasobów zostały sfragmentaryzowane i w ten sposób "zapisane" w mózgu, układzie nerwowym, organach i tkankach ciała: "Pacjenci, zamiast zajmować się samymi zdarzeniami powinni zająć się wewnętrznymi pozostałościami przeszłości. Czyli, używając języka neurobiologii, muszą aktywować przyśrodkową korę przedczołową, wyspę oraz przedni zakręt obręczy poprzez wypracowanie tolerancji wobec orientowania się na swoje doświadczenie wewnętrzne i skupiania na nim uwagi w czasie, gdy przeplatają i łączą kognitywne, emocjonalne i sensomotoryczne elementy swojego doświadczenia traumatycznego [i przywiązaniowego]" (van der Kolk 2023)
Większość osób, rozpoczynając somatyczną pracę z traumą, nie ma specjalnie bogatego zasobu słów do opisywania swoich odczuć. Wiele osób na poczatku będzie raczej operować terminami "przyjemne - nieprzyjemne", "ból - brak bólu", "komfort - dyskomfort". Stopniowe poszerzanie tego słownictwa może nam pomóc w wyostrzaniu zmysłu interocepcji i sprawić, że otworzymy się na większą głębię doznań i doświadczeń. Zmysł wewnętrznego odczuwania i rejestrowania sygnałów wysyłanych przez ciało stanie się silniejszy, stabilniejszy i bardziej precyzyjny. "Przyjemne - nieprzyjemne" stanie się z czasem wachlarzem dziesiątek i setek przeróżnych odczuć: buzujący, elektryzujący, skurczony, zaciśnięty, rozedrgany, zwiotczały, bezwładny, mrowiejący, piekący, sparaliżowany, spięty, szarpiący, drżący, ostry, promieniujący, sztywny, chwiejny, ciepły, słaby, wibrujący, itp. itd....
ODSPRZĘŻANIE ZNIERUCHOMIENIA OD STRACHU
Peter Levine, tłumacząc na czym polega regulująca i transformująca moc śledzenia odczuć w ciele, które pojawiają się i ewoluują w czasie rzeczywistym mówi o "odsprzężaniu znieruchomienia od strachu". Znieruchomienie jest jedną z automatycznych reakcji obronnych aktywowanych przez autonomiczny układ nerwowy w momencie zagrożenia życia lub zdrowia. W momencie traumy - zdarzenia zbyt szybkiego, przytłaczającego, obciążonego poczuciem osamotnienia i brakiem odpowiednich zasobów - reakcja ta sprzężona jest z ogromnym lękiem, strachem, przerażeniem. Tak też zapisuje się w naszym ciele, osadza w naszych tkankach jakby "sklejona" z przerażeniem i lękiem. Uważne przyglądanie się automatycznym obronnym reakcjom ciała, takim jak znieruchomienie, dysocjowanie, impuls do walki lub ucieczki, z jednoczesną świadomością, że zagrożenie już minęło, że jesteśmy bezpieczni/ne i mamy w tym wsparcie drugiej osoby lub całej wspólnoty sprawia, że coś w naszym ciele zaczyna się reorganizować. "Dociera do nas" - także na poziomie somatycznym - że przyglądamy się wpływowi, jaki traumatyczne zdarzenia z przeszłości wywarły na nasze ciało, a nie doświadczeniu realnego zagrożenia życia lub zdrowia w czasie rzeczywistym.
Często pierwszą reakcją na zaproszenie systemu do samoobserwacji będzie dysocjacja. Odpowiednio wcześnie zauważona ("wyłapana"), będzie cenną informacją, że poruszamy się właśnie na granicach okna tolerancji tego, z czym na ten moment system drugiej osoby jest w stanie pracować. W ramach regularnej pracy stopniowo poznajemy układ nerwowy naszego/ej klienta/tki, uczymy się go. I wspieramy osobę w pozostawaniu uważnością przy procesach i odczuciach w ciele za każdym razem odrobinę (nawet sekundę) dłużej. Sama możliwość samoobserwacji w stabilnym, komfortowym połączeniu i w kontekście relacyjnym będzie sczytywana przez ciało jako wskaźnik bezpieczeństwa.
Sam akt pozostania uważnością przy odczuciu, samoobserwacji i śledzeniu zmian fizjologicznych w czasie rzeczywistym zazwyczaj wyzwoli w ciele samoczynne procesy rozładowywania traumatycznego ładunku, reorganizacji i powrotu do większej integralności i homeostazy całego systemu. W momencie zmiany w autonomicznym układzie nerwowym może pojawić się m.in. drżenie, trzęsienie lub inna reakcja cielesna, często w układzie trawiennym (burczenie w brzuchu, większa miękkość i ciepło w jamie brzusznej, czyli lepsze dokrwienie organów wewnętrznych), reorganizacja wzorca oddechowego (westchnienie) lub reakcja w układzie mięśniowo-powięziowym (impuls do ruchu, czy samoczynny ruch w rękach lub nogach). Sztuka SE® polega także na umiejętnej facylitacji i trzymaniu przestrzeni w tych momentach rozładowań i reorganizacji, jak i na rozpoznawaniu, jakie tempo pracy będzie dla tego konkretnego układu w tym momencie odpowiednie. Odpowiednie czyli takie, aby nasza praca przyniosła optymalne efekty, ale nie była dla systemu przytłaczająca lub retreaumatyzucjąca.
Pat Ogden i Janina Fisher opisują ten proces następująco na przykładzie pracy z jedną z pacjentek: "Gdy skierowała uważność ku swojemu doświadczeniu fizycznemu i użyła języka odczuć do jego opisu ('Moje ciało się napięło, czuję drżenie w kręgosłupie, a moje serce wali jak młot'), dotarło do niej, że jej odczucia są tylko odczuciami i nie świadczą o tym, że rzeczywiście jest w niebezpieczeństwie - poczuła się więc spokojniejsza. Gdy Beth odróżniła swoje odczucia somatyczne od emocji i przekonań - jej pobudzenie przestało narastać. Gdy stała się uważnie świadoma kołatania serca, napięcia oraz drżenia i uświadomiła sobie, że to 'tylko odczucia', te odczucia spontanicznie zaczęły się zmieniać. Beth stała się bardziej rozluźniona, zaczęła głębiej oddychać, a drżenie w jej ciele zelżało. Kiedy jej ciało się uspokoiło, uspokoiły się także jej emocje i myśli. Nie czuła się już spanikowana. Jej doświadczenia somatyczne przestały podtrzymywać przekonanie, że świat nie jest dla niej bezpieczny." (Ogden, Fisher 2023)
To be continued… Część 2/2 znajdziesz w kolejnym wpisie za kilka dni.
Źródła:
Materiały edukacyjne i notatki własne z trzech lat szkolenia Somatic Experiencing®
Peter Levine, Ann Fredrick, “Obudźcie tygrysa. Leczenie traumy”, Czarna Owca 2022
Bessel van der Kolk, “Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy”, Czarna Owca 2023
Pat Ogden, Janina Fisher, “Psychoterapia sensomotoryczna”, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2015